Czy tylko ja jestem zrozpaczony śmiercią Camille? Bardzo brakuje mi jej w serialu. Co jak co ale ją mogli akurat jakoś ,,magicznie wskrzesić,,. Chociaż jak mowa w serialu jej by się to nie spodobało bo chciała umrzeć z godnością. Po jej stracie średnio mi się podoba wizja 4 sezonu ale obejrzę chociaż
z sentymentu ;)
Zdaje się, że niewiele jest osób takich jak Ty. Przeglądając inne wątki można stwierdzić, że sporo osób jej nie znosiło. Ja osobiście ucieszyłam się z usunięcia jej postaci. Ten serial byłby o wiele lepszy bez jej przepełnionego hipokryzją jazgotania. Jej powrót to byłoby najgorsze zakończenie z możliwych.
Klaroline forever!
To jest chyba jedyna para (ze wszystkich seriali, które oglądałam), którym naprawdę szczerze kibicuję. Mam nadzieję, że w piątym sezonie w końcu fani dostaną to, czego pragną już od wielu lat. :)
Też jestem za Klaroline. Ale patrząc teraz z perspektywy czasu to nie są już te same osoby. Przez czas, który się nie widzieli wiele się wydarzyło i zmieniło.
Nie tylko ty ;) Choć nie dziwię się, że aktorka zrezygnowała, po takiej fali hejtu jaka ją zalała tylko dlatego, że stoi na dordze fikcyjnemu związkowi :/
Mi strasznie szkoda tego wątku z policją. Na początku myślałam, że mogą z niej zrobić policyjnego psychologa czy coś i może rozwiązywać nadprzyrodzone sprawy i pomagać nadprzyrodzonym się adaptować, a tu lipa :(
Ja z kolei mocno nie przepadałam za tą postacią. Do momentu jej faktycznej śmierci. Odcinek złamał mi serce. Co jest dziwne, bo kiedy umarła za pierwszym razem, to nie zrobiło na mnie wrażenia. Jako wampir to już w ogóle doporowadzała mnie do szału. Ale teraz, mimo wszystko, uważam, że dziewczyna była potrzebna w Nowym Orleanie. Bez niej już nie jest tak, jak kiedyś. Sam serial zawsze był mroczny, ale bez niej mam uczucie, jakby zabrakło jakiejś radości na tych ulicach.
Brakuje Camille? W którym momencie? Jej postać to od początku była oceniająca wszystkich hipokrytka. Dobrze, że nie ma jej w serialu. Nic tylko jazgotała i cytowała podręcznik do psychologii. Albo chowała się za plecami Klausa i sikała ze strachu. Przecież to przez jej głupotę biały dąb trafił do Luciena, powstała nowa hybryda, a Hope dorastała bez rodziny. Jakiej "radości na ulicach"? W którym momencie?
No raczej, bo jak z tego wybrna... Niech mi tylko Vincenta ani Freyi nie zabijają...
Mi tez bardzo brakuje Camilli to byla najlepsza postac w tym serialu... i myslalam ze skoro nie ma Camilii to w zamian za to dostaniemy iskrzace chemia Klaroline a nie dostalismy nic....
Klaroline to najgorsza para wszech czasów. Caroline mi się cały czas kojarzy z infantylna nastolatka, no a Klasu to... Klaus. Cami o stokroć bardziej do niego pasowała, bardziej dojrzała i bardziej kobieca.