PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
8,8 381 509
ocen
8,8 10 1 381509
7,3 26
ocen krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Jaime s08e05

ocenił(a) serial na 7

No po prostu, k*rwa, nie. Po co była nam nakreślona cała jego przemiana, żeby na koniec umarł w ramionach Cersei. Od teraz serial traktuję jako fan fiction, pozostaje czekać na książki i prawdziwy finał.

ocenił(a) serial na 9
zosia33j

"things we do for love"

ocenił(a) serial na 7
zosia33j

Jeszcze kiedy Jaime rozmawia z Tyrionem, to mówi, że nie obchodzą go niewinni ludzie. Aha, to czemu zabiłeś Aerysa? Po prostu znudziły ci się jego krzyki czy chciałeś uratować niewinnych ludzi? Dlaczego Głupi i Głupszy mi to zrobili, po tym kiedy uczynili z niego moją ulubioną postać

zosia33j

Bo rodzinę chciał do władzy doprowadzić

ocenił(a) serial na 8
zosia33j

Zauważ, że zawsze o tym zabiciu króla opowiada sam Jaime'i, chociaż nikomu nigdy się głośno tym nie chwalił. Być może naprawdę chciał wtedy głównie ratować swój tyłek, a miasto to tak przy okazji? :D

zosia33j

Liczyłam, że jednak Jaimie jedzie do KL tylko po to żeby zabić Cersei. Nawet w scenie, gdzie byli razem pod twierdzą z czaszkami smoków liczyłam na jakiś plot twist, że Jaimie jednak wyciągnie sztylet i wbije jej w serce.
To tyle jeśli chodzi o ciągłość z poprzednimi sezonami. Gdzie przepowiednia Maggy Żaby? Ech :(

ocenił(a) serial na 9
wicia07

A Jaime nie jest o młodszym z bliźniąt?

ocenił(a) serial na 7
zosia33j

Bardzo wzruszająca scena , nie powiem , ale rzeczywiście , pominięto wszystko co było wcześniej , no ale miłość może to tłumaczyć , miłość wszystko przebaczy , wszytko zniesie , tylko co z Brienne , przelotny romans ? . Ale nie tłumaczy przepowiedni , i tu jest pies pogrzebany . Znów poszli na łatwiznę ( nie ma przepowiedni ) .

ocenił(a) serial na 10
zosia33j

ja tak tylko wtrącę, że zakończenie wątków wszystkich postaci ma być w serialu takie jak będzie w książkach.

ocenił(a) serial na 8
zosia33j

Uważam, że jego postać była konsekwentnie poprowadzona. Zaszła w nim przemiana, decyzję o powrocie do Cersei podjął po długim namyśle. Uznał, że nie należy mu się szczęście podczas gdy los siostry i ich dziecka jest przesądzony. Jaime jechał z nią umrzeć, wziąć odpowiedzialność za ich popieprzone życie. Nie chciał jej zostawić samej w tym najgorszym momencie i to wydaje mi się spójne z jego historią. Wiedział, że Brienne da sobie radę. Mam nadzieję tylko, że twórcom nie przyjdzie do głowy dać zaciążyć Brienne i urodzić ostatniego Lannistera. To byłoby okrutne i tandetne.

ocenił(a) serial na 6
Miriaam_2

Też to akceptuję, są takie momenty w życiu, kiedy wszystko się redukuje do spraw naprawdę ważnych. Jamie mógł się nie zgadzać z Cersei, mógł się na nią gniewać i nie akceptować jej postępowania, ale ostateczną granicą było jej bezpieczeństwo i życie. Gdy sobie uświadomił, że ona tam będzie walczyć o przetrwanie, że to będzie jej "wóz albo przewóz" - inne sprawy przestały się liczyć. Nie znaczy to wcale, że gdyby jej armia wygrała tę walkę, Jamie posłusznie siedziałby pod pantoflem Cersei.

ocenił(a) serial na 7
Miriaam_2

Jakiego ostatniego Lannistera? Toż Tyrion jeszcze żyje.

ocenił(a) serial na 8
Nelson777

Ups. Założyłam, że już nie ;)

Nelson777

A zaginiony syn Kevana? :p

ocenił(a) serial na 7
zosia33j

to było najgorsze, co mogli zrobić z jego postacią- tak po prostu przekreślić całą jego przemianę...

Oglądając nie mogłam uwierzyć, że to co widzę, to Jaime. Ten Jaime, którego widzieliśmy przez ostatnie kilka sezonów.

Jaime twierdzi, że ma gdzieś zwykłych, niewinnych ludzi. Ale to on zabił Szalonego króla, by właśnie ratować tych ludzi! Złamał przysięgę daną królowi, żeby ich chronić. Przez całe lata żył jako Królobójca, Krzywoprzysiężca, Człowiek bez honoru, i pomimo tego, że uratował całe miasto, to i tak uważał, że zasłużył na to... Uważał się za złego człowieka (tak jak mówił, że robił straszne rzeczy dla Cersei), ale bez wpływu swojej siostry Jaime był (starał się) być dobrym człowiekiem i postępować honorowo.

Jaime tracił dłoń usiłując uratować obcą kobietę przed gwałtem.
Jaime wskoczył na arenę przed niedźwiedzia, bez dłoni i bez broni, aby ratować Brienne.
Jaime dał jej mieć z valeryjskiej stali, aby mogła wykonać swoją misję i wywiązać się z przysięgi.
Jaime opuścił Cersei i pojechał na północ, sam, aby walczyć po stronie żywych, wiedząc że z jego reputacją przez wszystkie rzeczy, które zrobił w przeszłości, może zostać stracony.
Jaime pasował Brienne na rycerza. Ją, do której odczuwał szacunek, która odzwierciedlała wszystkie cechy rycerza, takie jak honor, odwaga, lojalność. Brienne, która była rycerzem takim, jakim on zawsze pragnął być.
Jaime walczył z nią ramię w ramię w bitwie za Winterfell.
Jaime zdecydował zostać w Winterfell razem z nią. Przez cały miesiąc byli razem jako para. I Jaime był szczęśliwy. To było widać, to przyznał nawet Tyrion.

I teraz Jaime wraca, żeby być z Cersei? Tak jakby to wszystko zupełnie nic nie znaczyło? Jakby Brienne była po prostu przelotnym romansem? Nie wierzę w to, że jej nie kochał. Po prostu nie. Wszystkie uczucia były wypisane na jego twarzy, w jego oczach... Do tego Jaime nie jest typem osoby, która ot tak po prostu się z kimś prześpi. Dla niego to jest coś ważnego, całe lata był wierny jednej kobiecie, ignorował wszystkie inne, chociaż mógł mieć każdą. I teraz niby postanowił zabawić się z Brienne?
Kiedy tak okrutnie ją zostawił płaczącą w ciemności, to miałam nadzieję, że zrobił to, aby Brienne za nim nie pojechała, po to by ją chronić. Myślałam, że chce zabić Cersei, by wreszcie ostatecznie uwolnić się od jej toksycznego wpływu. Ale jak się okazało, wybrał jednak Cersei.

Dlatego nie mogę przeboleć tego, że twórcy postanowili tak skończyć tę postać. W ogóle mam wrażenie, ze w pogoni za sensacyjnymi plot twistami i w usiłowaniu stworzenia jak najbardziej nieprzewidywalnego zakończenia, D&D totalnie skopali ostatni sezon. Całe budowanie napięcia wokół NK, rozwój postaci i ich charakterów poszły się *....

ocenił(a) serial na 10
Roksolana_13

Z drugiej strony jego przemiana na lepszego człowieka nie miała by sensu, gdyby jechał do KL po to by zabić siostrę, którą kochał całe życie i która na dodatek była z nim w ciąży. No to by było co najmniej dziwne :D przez te 8 sezonów mocno się zmienił - fakt, ale może właśnie temu dostrzegł co i kto jest w jego życiu najważniejszy i po której stronie chce stanąć. Akurat jego postać ( według mnie) jest dość spójna i ciekawa do samego końca.

ocenił(a) serial na 7
kaczata

A czy na pewno z nim? Ja tam bym jej nie wierzyła z bardzo ;)
No cóż, liczyłam na coś innego. Uważam, że Jaime zasłużył na lepszy koniec

ocenił(a) serial na 7
kaczata

Miałoby to sens, gdyby to Cersei prowadziła swoimi działaniami w kierunki rzezi. Na przykład podłożyła pod stolicę dziki ogień i chciała ją wysadzić jako plan B.

Roksolana_13

E tam, on wcale nie wybrał Cersei.  Po prostu z bliźniakami tak jest- to nierozerwalna więź, a Jaime byl tego świadomy i również tego, że jest współwinny. Przez większą część swojego życia był łajzą, nie da się ukryć. Na jego miejscu również bym wróciła, on by nie mógł normalnie i szczęśliwie żyć z Brienne, bo jego sumienie by mu nie pozwoliło.

ocenił(a) serial na 8
zosia33j

A jak dla mnie to piękne zakończenie tej postaci ( jednej z moich ulubionych),przypomniała mi się rozmowa Jaimiego z Nedem w 1 sezonie, o wierności i ta przemiana Jaimiego nie zmieniła jednego: wierności ukochanej. Chciał ją porzucić tu Brienne, ale miłość wygrała, dlatego stanę w obronę tego wątku, bo jest on jak najbardziej dopełnieniem całej postaci, a przy okazji taka Cersei co jej nie da się lubić zrobiła się taka ludzka. Dla mnie jeden z niewielu plusów tego sezonu.

ocenił(a) serial na 7
irmins

pisałam to świeżo po obejrzeniu, teraz emocje trochę opadły. rozumiem Twój punkt widzenia, ale jak dla mnie potrzeba by było jeszcze paru odcinków, żeby w ten sposób zakończyć jego historię. nie wiem też po co przespał się z Brienne, skoro zaraz po tym stwierdził, że może jednak wrócę do Cersei. mogli to zakończyć na pasowaniu Brienne na rycerza. nie wiem, mam mieszane uczucia. poza tym co z przepowiednią? w jaki sposób Cersei zginęła z rąk młodszego brata?

ocenił(a) serial na 8
zosia33j

no właśnie to mnie boli, że serial tak pędzi,że wszystko mają gdzieś, przepowiednie, logikę i inne takie, ale szczerze już mam to gdzieś, liczy się tylko epickość, ale widziana tylko w wymiarze dedeków, a zakończenie książkowe może nigdy nie powstać

ocenił(a) serial na 7
zosia33j

No właśnie, ja też nie rozumiem po co był ten cały wątek z Brienne? Jeżeli tak bardzo kochał Cersei, to dlaczego nie wrócił do niej od razu po bitwie? Dlaczego przez tyle czasu był z Brienne, dlaczego tak ją zranił?
Jestem totalnie rozczarowana tym wątkiem, uważam, że nawet jeśli Jaime miał wrócić do siostry, to można było to jakoś lepiej poprowadzić
I również zgadzam się, że wszystko za szybko się dzieje, że 6 odcinków to zdecydowanie za mało, żeby spójnie wszystko przedstawić... Szkoda, bo liczyłam na coś lepszego. Ale zobaczymy jeszcze, co będzie w ostatnim odcinku

ocenił(a) serial na 8
zosia33j

Brienne była znana jako dziewica z Tarthu, przespał się z nią po to, żeby wreszcie mogła zmienić przydomek :-)

zosia33j

też mam złamane serce, że Jaimie wrócił do Królewskiej Przystani i zginął tak jak zginął... Ale to chyba rzeczywiście jedyne dobre zakończenie dla tej postaci (mimo że chciałam, aby przeżył i wrócił do Winterfell). Kochał Brienne - to było widać w jego oczach, w jego spojrzeniu (niesamowita gra aktorska Nikolaja!), nie zabawił się nią - podziwiał ją, chciał się zmienić, przez chwilę był nawet szczęśliwy. Ale Cersei kochał bardziej. Niestety. I wiedział, że przez zło, które uczynił, na Brienne nie zasługiwał. Jego przeznaczeniem była Cersei, z którą był związany przez całe życie. I tu tkwi tragizm tej postaci - ciągła walka dobra ze złem, między tym, kim jest, a tym, kim chciałby być.

bibeek1

Ogólnie lipa nie tak miał paść większość postaci ginie w jakiś dziwny sposób widać brak czasu i się im spieszyło aby już zakończyć cały serial . A na spokojnie można było to rozbić na 9 sezonów i jakoś normalnie poskładać a tak jest co jest niby jako fani dalej sie tym jaramy ale zostanie duży niesmak :(

ocenił(a) serial na 10
jones1_2

Zgadza się duży niesmak, odnośnie śmierci Jaimiego jak i reszty bohaterów. Sama ich śmierć mogła być bardziej widowiskowa, spodziewał bym się raczej, że skończą jak Varys.

Rayder

Złota kompania to kpina wyglądali jak banda obdartusów ich szef niby taki kozak a padł jak jakiś leszczyk nie wykorzystali zupełnie opcji z tym wojskiem po prostu jako mięcho dla smoka a tyle sie o nich mówiło i taki mit z nimi jak z umarlakami lipa . Clegane ok zaciukał brata fajnie ale myślałem , że może przeżyje byłby ślepy a Arja mogła by go nauczyć widzenia czy coś jak sie nauczyła u tych ludzi bez twarzy , w sumie z nimi tez wątek jakoś tak niedopowiedziany został . Tak samo ja ta Jara czy Mera która po prostu zniknęła w poprzednim sezonie i tyle . Varys spoko było mu to pisane .

jones1_2

Zgadzam się w pełni - sezonów mogło być więcej. Ale Jaimie i tak pozostanie moją ulubioną postacią. Dawno żadna postać serialowa/książkowa nie wzbudziła we mnie tylu emocji.

ocenił(a) serial na 9
zosia33j

Liczyłam, że tu jakiś temat wyśmiewający idiotyzmy związane z tą postacią, których w tym odc było wyjątkowe nasilenie. A tu wszyscy się załamują nad jedynym zwrotem akcji, z którego się cieszę.

Z której strony, przepraszam, Jaime jest szlachetnym rycerzem albo chociaż dobrym człowiekiem? W tłumaczenia typu "wypchnąłem dziecko za okno, bo Cersei mi kazała" albo "zabiłem ludzi Neda, bo była wojna" to chyba tylko on ze swoim niemal ujemnym ilorazem inteligencji może wierzyć. Że Aerysa zabił dla ludu z Królewskiej Przystani uważacie? Prawda, że nie podobało mu się zachowanie króla, kiedy patrzył na nie jako młody chłopak, ale to nie zmienia faktu, że stał i palcem nie kiwnął jak Starków palili i tak samo biernie przyglądałby się zniszczeniu całego miasta, gdyby król nie kazał mu własnego ojca zabić. Dopiero to przeważyło skalę, wierność do rodu wygrała. I to było wszystko ciekawe w jego charakterze, zawsze stał po stronie swojej rodziny. Osobiście się cieszę bardzo, że się w końcu ogarnął i wrócił do siostry. Przynajmniej umarł, będąc sobą - wrednym Lannisterem, a nie jakimś idealnym księciem z bajki.

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

Czy Jaime okazał się wrednym Lannisterem, oj polemizowałabym... Dla mnie rezygnacja ze szczęścia z Brienne była rodzajem poświęcenia. Ładnie było pokazane jak się przy niej zbudził, jak zaczęła go fascynować jako kobieta. Więzy krwi i przeszłość wzięły jednak górę nad przyszłością u boku kobiety, którą pokochał i podziwiał. Zresztą kochał je obie, każdą inaczej. Ostateczne odrzucenie Brienne i pójście na pewną śmierć to według mnie była jego pokuta. Dokonał tego po przemyśleniach i chyba w jego mniemaniu wybrał mniejsze zło. Był skażony chorą relacją z Cersei, która okazała się silniejsza niż "normalne" uczucie do prostolinijnej i szlachetnej Brienne, ale zdał sobie sprawę, że to jaka jest Cersei to nie tylko jej wina, ale również i jego. Wiedział przecież, że jak wróci do KP to nie po to, aby żyć z nią długo i szczęśliwie. Chciał ją ochronić, ale trafił na sam koniec zamieszania i pozostało mu tylko ją wesprzeć przed śmiercią. Stanął tu na wysokości zadania. Scena jak ją uspokajał była piękna, żal mi było Cersei, której życzyłam śmierci od 1 sezonu. Jednak bardziej żal mi Brienne. Ciekawe czy pokażą jeszcze jej wątek. Jaime nieźle ją złamał. Ich miłość mogłaby skończyć się na pasowaniu jej na rycerza. Scena seksu nic nie wniosła do ich relacji. Może mniej by płakała przy rozstaniu gdyby to się nie zdarzyło.

ocenił(a) serial na 9
Miriaam_2

Zgadzam się niemal zupełnie, tylko oprócz ważnego szczegółu, że ja nigdy ze strony Jaime'a miłości do Brienne nie widziałam. Scena seksu była okropna pod wieloma względami. Wyszło z całego ich krótkiego romansu, jakby ją wykorzystał i porzucił. Mógł wcześniej pomysleć nad konsekwencjami, a nie zostawiać ją w środku nocy, jeszcze nad odchodnym mówiąc jej, że kocha Cersei. Ja uwielbiam chory związek Jaime/Cersei, ale mogło sie obyć bez zranienia Brienne.

A sceny jak leżał nocą obok niej - nie wiemy, co wtedy myślał. Ja tam wciąż nie widziałam miłości. Widziałam jak zrozumiał, że to nie jest życie dla niego. Ale czy dlatego, że nie zasługuje na szczęście? Nie wydawał mi się nigdy masochistą. Raczej dlatego, że taki związek byłby po prostu nudny w porównaniu do bycia z Cersei. W skrócie cała jego relacja z Brienne w tym sezonie wygladała dla mnie tak: pojechał do laski, która się w nim kochała; przeleciał ją; ogarnął, że jednak nie chce takiego życia; wrócił do Cersei. Egoizm graniczący z okrucieństwem. I bardzo dobrze! Za to pokochałam jego postać dawno temu, a finał poprzedniego sezonu i poczatek obecnego mocno tą miłość osłabiły.

użytkownik usunięty
LadyLannister

"polecial do laski, przelecial ją"
Naprawde to tak dla Ciebie wygladalo? Nie wszyscy sie przelatuja jedynie dla przyjemnosci, on mogl sobie pozwolic na duzo seksowniejsze kobiety dodatkowo bardziej doswiadczone od dziewicy.

ocenił(a) serial na 9

Właśnie tak. I bardzo nie podobała mi się cała otoczka tego. Gra w butelkę i niemal w trakcie gry przelecenie jej, bo to wstyd, że w tym wieku jest dziewicą? No osobiście byłam zażenowana tym wątkiem. Scenarzystom chyba się czasy pomyliły z dzisiejszymi, zapomnieli wziąć poprawkę na to, jak ludzie kiedyś myśleli (i jak w fantasy osadzonym w niby średniowiecznym świecie myślec powinni)

LadyLannister

Shitowo gadasz. Mało filmów widziałaś. Na scenach miłosnych Cersei -Jaime można było ziewać. Parzyli się jak króliki i wszystko. Jaime - Breinne to była dopiero prawdziwa chemia. Moja teoria jest tak jak tu już ktoś napisał. Kochał je obie. Chciał zostać, ale raz- musiał odpokutować, dwa- więzy krwi okazały się silniejsze. Dwójka bliźniąt z 3 lub 4 dziećmi na karku, tak silnie związana całe zycie musi być razem na końcu. Tez bym wróciła do brata w każdych okolicznościach. Nie zostawia się rodziny.

ocenił(a) serial na 9
exley

Potrafisz przeliterować "gówno" po ang, brawo.
Cóż ma ilość obejrzanych filmów do związków, jakie lubię oglądać? Chciałabym widzieć na ekranie coś ciekawego, trochę agresji, Jaime'a i Cersei knujących śmierć króla Roberta, Jaime'a gotowego zabić dziecko, żeby zakazany związek z siostrą nie wyszedł na jaw. Nie każdy gustuje w cukierkowych, przesłodzonych, bezproblemowych relacjach - dla mnie to jest definicja nudy. Co ciekawego jest w Brienne/Jaime? Wyróżniają się spośród tysięcy innych par może nietypowymi rozmiarami, że ona większa od niego. Może kiedyś brzydsza, w ostatnich odcinkach niekoniecznie.
A co było ciekawego w ich scenie seksu? Teksty Jaime'a na podryw, "gorąco tu" jako wymówka zdjęcia koszuli... żałosne. Dowolną kłótnię z Cersei oglądało mi się lepiej.

Miriaam_2

Zgadzam się! I uważam,że jego miłość było widać za każdym razem jak się spotykali. Wszystko opierało się na wymienianych spojrzeniach. Te niunase są cudowne. Świetnie zagrane. A scena miłosna jak dla mnie to jedna z lepszych scen w całym serialu. Dowcipna, czuła, pełna miłości, niezdarności i fascynacji. Jak on ją całuje!!!

ocenił(a) serial na 5
zosia33j

Prawdę mówiąc, to chociaż spodziewałem się między innymi czegoś takiego, to jednak szlag mnie trafił. Cała przepowiednia, że Cersei zginie z ręki brata poszła się.. na spacer. Cała przemiana Jaimiego poszła w krzaki. Po kiego to pokazali? Liczyłem po cichu, że Cersei będzie chciała zrobić coś strasznego a on ją powstrzyma a tu kicha :/

ocenił(a) serial na 8
Gniadex

Ależ zginęła nie tyle Z RĘKI brata, co przez niego. To on, chcąc ją ratować, powiedział: TĘDY.

ocenił(a) serial na 5
przecier

Mam wrażenie, że w przepowiedni chodziło o coś niecoś innego :D

ocenił(a) serial na 8
zosia33j

W tym odcinku (aż trudno mi samej w to uwierzyć) kibiciwałam Cersei, żeby się wydostała z King's Landing. Trochę szkoda mi Jame'a i że tak poprowadzono jego postać do końca, ale mimo wszystko ich wspólna scena z Cersei bardzo mi się podobała i nawet mnie wzruszyła.

To, że wrócił do siostry jest może jakimśtam rozczarowaniem, ale z drugiej strony według mnie nie przekeśla jego przemiany. Jamie nadal jest pozytywną postacią, ale nawet pozytywne postaci mają swoje słabości, a jego największą słabością jest Cersei. I to jest nie do przeskoczenia.

zosia33j

Różne komentarze, różne punkty widzenia. Dla mnie to było naturalne że Jamie zrobi wszystko, żeby towarzyszyć swojej siostrze - prawdziwej miłości swojego życia. Kochał ją tak mocno jak i nienawidził, jego wątek z Brienne to był przelotny romans, który tylko utwierdził go w przekonaniu kogo tak naprawdę kocha i z kim chciałby być niezależnie od ceny jaką przyjdzie mu za to zapłacić. Jamie był poniekąd postacią tragiczną, wprawdzie nastąpiła jego pozorna przemiana, jednak jego czyny i przeszłość nie pozwalały mu wygrać ze świadomością swej podłej i złej naturze. Pogodził i zaakceptował to, wiedział kim tak jest i do czego jest zdolny.

ocenił(a) serial na 9
scigall

Problem nie leży w samym koncepcie, tylko w wykonaniu.

Można opowiedzieć historię, że Jaime ostatecznie poddaje się swojej pierwotnej skazie (zakazanej miłości do Cersei), poświęcając wszystko to, czym się stał do tej pory, ale trzeba to zrobić umiejętnie.

Potrzebne były sceny dylematu, tak, żeby widz zastanawiał się co zrobi Jaime, potrzebne były argumenty, choćby list, choćby sen, wspomnienie, pamiątka w postaci brudnych majtek z ich pierwszego razu, cokolwiek. Trzeba było pokierować uwagę widza na to, że jednak wybierze Brienne, że jednak się uda, a tu bam, nie, kierwa, nie uda się.

Trzeba było z tego wątku zrobić Wybór Zofii.

Zamiast tego dostajemy niczym niepodbudowane życzeniowe decyzje scenarzystów. Bardzo to lipne.

ocenił(a) serial na 7
zosia33j

Ja uważam że to było rewelacyjnie posunięcie jak się kocha kogoś całe swoje życie to się go nie zostawia od tak w obliczu śmierci poza tym on zdecydował że nie ma prawa do szczęścia.... Super ten odcinek był zdecydowanie najlepszy a ich wspólna śmierć i te emocje to MISTRZOSTWO

ocenił(a) serial na 7
karolonka

Sama sobie przeczysz. Przecież on ją zostawił i opowiedział się po stronie jej wrogów. Wręcz wyrzekł się jej. A potem ni z gruszki, ni z pietruszki zmienia zdanie. Zachował się jak 10-letnia dziewczynka. Wszelkie zagrożenia dla Cersei były znane od momentu jak Jaime wyruszył na Północ, więc informacja o tym, że jedne wojska gromadzą się naprzeciwko drugich nie wnosiła niczego nowego. Totalnie idiotyczne rozwiązanie scenarzystów.

ocenił(a) serial na 7
Gorgor

Nie można tego tak upraszczać... On widział co się z nią dzieje jakim jest potworem że nie przemawiają do niej racjonalne argumenty dlatego odszedł... Ja wiem że mnóstwo osób ma ból d**y że fabuła nie rozgrywa się tak jak sobie wymyślili, dla mnie jest super ten odcinek był rewelacyjny świetna gra aktorska, efekty specjalne muzyka emocje i realizm. Do tej pory nie widziałam lepszego odcinka w żadnym serialu jestem pod ogromnym wrażeniem

Gorgor

Gorgor nie zgodzę się bo często człowiek zakochany, którymi miotają skrajnie różne emocje robi często rzeczy głupie i nieprzemyślane. Będzie mi brakować Jamiego i Cersei bo to była moja ulubiona para w tym serialu.

ocenił(a) serial na 7
Gorgor

No właśnie, to było bez sensu. Tym bardziej, że wiedział, że była gotowa go zabić- i wtedy, gdy wydała rozkaz Górze, i po raz drugi, gdy wysłała Bronna, żeby zabił i jego, i Tyriona.
Gdyby chciał po prostu postąpić honorowo i wywiązać się z obietnicy walki na Północy, to by wrócił od razu po bitwie. Ale on został. Sytuacja na początku była sprzyjająca dla Dany, wszystko wskazywało, ze Cersei raczej przegra. I co? I Jaime miał to gdzieś. Został. Był szczęśliwy z Brienne. I dopiero po uzyskaniu informacji, że utracili smoka i Cersei wygrywa, postanawia wracać do niej? Dlaczego? Dlaczego wtedy? To zupełnie nielogiczne.
Zrozumiałabym, gdyby wtedy wracał, żeby skończyć z Cersei, ostatecznie się od niej odciąć, żeby zapewnić bezpieczeństwo ludziom (gdyby chciała wysadzić miasto czy coś) i Brienne. Ale po tylu dniach do niej wraca, żeby ot tak być z nią?
A co z Brienne? Była tylko zabawką? Jaime nie mógłby aż tak jej wykorzystać, nie po tym co razem przeszli, ze względu na respekt dla niej i przyjaźń między nimi.
Dlatego myślę, ze scenarzyści rozpisali to beznadziejnie

ocenił(a) serial na 8
Roksolana_13

8 sezon ma tylko 6 odcinków, w których trzeba zamknąć wszystkie wątki serialu, to bardzo ogranicza aktorów stąd te skróty odnośnie postaci dlatego trzeba czytać między wierszami. Gdyby było więcej odcinków nie trzeba by było się zastanawiać nad motywacjami, ale jest jak jest. Dla mnie Jaime postępuje logicznie. Jak mówiła Cersei „najgłupszy z Lannisterów” zawsze był najmniej samodzielny czy ambitny pośród rodziny. Zależny od ojca, a przede wszystkim od siostry przesiąknął ich dumą i pogardą dla innych, na szczerość może sobie pozwolić tylko przy Tyrionie. W trakcie poszczególnych sezonów zmienia się w dużej mierze dzięki kontaktowi z dziwaczną ni kobietą ni rycerzem Brienne, którą początkowo gardzi. Dojrzewa, widzi sprawy innymi niż początkowo, ale najważniejsze, że dostrzega, że nie może już dłużej opierać się na siostrze/kochance, bo ta coraz bardziej pogrąża się w szaleństwie. Wreszcie podejmuje samodzielną (!) decyzję i jedzie rozpocząć życie na własny rachunek. I to co później się z jego postacią dzieje trzeba już odczytywać po tych krótkich wątkach z 8 sezonu. Zadurza się w Brienne, bądź dopiero teraz daje upust wcześniejszym nieuświadomionym do końca uczuciom (scena na dziedzińcu, gdy ją obserwuje, a potem ku jej zdziwieniu nie obraża jej, a chce pod nią służyć podczas bitwy, scena kominkowa i w końcu pijacka gra), co kończy się w jej łóżku (swoją drogą mistrz flirtu, ale na kim miał ćwiczyć, Cersei nie musiał uwodzić). Otrzeźwienie przychodzi po seksie. Ona smacznie śpi, a on duma, trochę oszołomiony, rozczarowany? Najpewniej jednak zszokowany, że w końcu zdradził swoją jedyną kochankę i zerwał z przeszłością. Próbował rozpocząć nowy etap, bo inaczej nie zwierzałby się bratu odnośnie ich relacji. Powiedział przecież: teraz możesz sobie kpić, tak więc Brienne to nie jest jakiś tam romans, ale kobieta, z którą postanawia żyć, mają plany, o których też mówi Tyrionowi. Tyle, że Jaime nie czuje się dobrze na północy, nigdy nie był typem, który potrafi dostosować się do każdego towarzystwa jak jego młodszy brat, mentalnie zależny od siostry, która nim kierowała gubi się gdy nie ma nad sobą kogoś takiego. Poza tym Jaime to rycerz, a w Winterfell ma czekać na rozwój wypadków. Przełomem jest rozmowa Sansy z Brienne i wg mnie to słowa tej pierwszej staną się motywem jego późniejszego działania. Starkówna mówi, że nie doczeka się głowy Cersei, a tu wracają wspomnienia dotyczące konfliktu między Lannisterami a Starkami i następują dylematy kim jest, czy może uciec od krwi, korzeni, powinności. I postanawia wziąć odpowiedzialność za całe swoje życie, stąd powzięcie decyzji o powrocie do stolicy. Decyzję poprzedza scena kiedy znowu jest po seksie z Brienne (pokazana jej nagość gdy się budzi) więc próbował siebie przekonać, że to nowe życie jest tym właściwym. Pokazane jest jego wahanie. Wybiera jednak drogę w jedną stronę, jest nienawistnym Lannisterem i nie może dłużej siebie, ani innych oszukiwać. Może gdyby w Winterfell był Tyrion przemówiłby mu do rozsądku, ale natura bierze górę nad nim. Wraca do tej, której częścią się czuje, aby podzielić jej los, nie ma doprecyzowanego planu, o czym świadczy jego działanie. Próbuje powstrzymać i ocalić Cersei (czym kieruje Tyrion) jednak nie zdążył na czas i osłodził jej śmierć. Nie uważam, że wrócił do punktu wyjścia. Powrót do Cersei był jego świadomym, dojrzałym wyborem. Mógł wieść spokojne życie przy Brienne, nie chciał, wolał ponieść konsekwencje niebezpiecznych wyborów Cersei. Sam Nikolaj Coster-Waldauw w wywiadach mówił, że wolałby, aby Jaime trzymał się swojej decyzji o opuszczeniu Cersei z 7 sezonu, ale nie miał wpływu na scenariusz, ale i tak zagrał postać bardzo przekonująco.

ocenił(a) serial na 7
Miriaam_2

Można to tak tłumaczyć, ale to i tak nie zmienia faktu, że jestem rozczarowana tym, co się wydarzyło w ostatnim odcinku. Możliwe, że po części to wina zbyt wysokich oczekiwań.

Ale muszę się zgodzić, że Nikolaj zagrał niesamowicie i bardzo przekonująco. Oglądając wywiady jego i Gwen można było jednak zauważyć, że nie do końca są zadowoleni z zakończenia, ale na to niestety nie mieli wpływu. W ogóle miałam wrażenie, że nie tylko oni, ale też inni aktorzy o wiele lepiej rozumieli swoich bohaterów i niezupełnie zgadzali z rozwiązaniami zaproponowanymi przez scenarzystów

Miriaam_2

bardzo mi się podoba ta analiza. I chyba to mieli na myśli D&D. Szkoda tylko, że z realizacją gorzej i tego się w tym sezonie po prostu nie czuje. I widz zamiast dostrzec to, o czym tu tak ładnie jest napisane, nie rozumie podjętych przez bohatera decyzji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones