Przecież kiedyś za tym serialem szalało "pół_PRL". Rodziny, sąsiedzi schodzili się do siebie, żeby razem obejrzeć kolejny odcinek. Ja już tego nie pamiętam, ale sam serial po części tak. Takie epizodziki:
-ściagany trafia na wybrzeże, gdzie wyjątkowo częśto dochodzi do ataków rekinów, chyba nawet kogos uratował;
-ścigany wplątuje się w sytuację w której kilku bandytów przetrzymuje piękną (byłem dzieckiem, ale aktorka niesamowicie mi sie podobała) dziewczynę, ścigany chyba też udaje bandytę, ale chce dziewczynie pomóc.
Apel do jakiejś telewizji: powtórzcie ten serial.
Ja też to oglądałam jako dzieciak, ale naprawdę nic już nie pamiętam, poza tym że siedziałam wieczorami z Dziadkiem i że serial leciał na 'dwójce' :) A, i że poszukiwany przez głównego bohatera morderca miał rękę w gipsie :)
Mogliby powtórzyć, racja, racja! Jest szansa, ostatnio powtarzają stare seriale. Idą stopniowo wstecz, najpierw dali "Detektywa w sutannie" i "Gliniarza i prokuratora", potem "Moonlighting" - na razie są przy latach 80, więc jeszcze tak ze dwa lata i będzie :D