Zagrał rolę idioty w Pitbullu i teraz jest uważany za wielkiego aktora. To tylko pokazuje, jakie miernoty teraz pociągają za sznurki w narzucaniu pseudohitów i aktorzyn w kinach.
Jego popularność jest grubo przesadzona. Ale swoją rolę groźnego tępego osiłka który wewnątrz jest głupi i bojaźliwy jak małe dziecko odegrał koncertowo. Inną sprawą jest zbyt duża i przesadzona ekspozycja tej postaci w drugiej częśći ale Oświęcimski w tej roli powtórzę jeszcze raz - naprawdę się spisał. Chociaż już w żadnej innej roli go nie widzę. bo on po prostu zagrał tam głipią i stoczoną wersję samego siebie wiele się raczej nie wysilił (polecam zobaczyć show Agent- Gwiazdy gdzie Tomek jest jednym z uczestników. Normalnie coś jakby Strachu rzucił Sterydy i stał się trochę bardziej komunikatywny. poza tym to normalnie jakby Strachu z Pitbulla uczestnikiem był takie akcje odwala i takie rzeczy mówi xD ). Jako protagonistę jakiegoś filmu nie widzę go kompletnie. No ale może się mylę i ten pan nas jeszcze zaskoczy ?
Serio nie podoba Ci się, że rewelacyjnie zgrał rolę idioty? Oczekiwałeś, że w filmach role idiotów odgrywają profesorzy habilitowani? Bez urazy, ale chyba nie ogarniasz otaczającego Cię świata.
Co Ty chcesz takie czasy w polskim kinie są. Facet to dla mnie trochę jak polski Vin Diesiel jak mu dasz prostą rolę dobrze do niego dobraną gdzie za wiele emocji nie ma i wystarczy że będzie naturalny to sobie poradzi w czymś trudniejszymi to już byłaby tragedia. Dlatego raczej nikt go nie obsadzi jako np ślepego adwokata. Zresztą dla mnie Vega też jest bardzo przeciętnym reżyserem, a polsce to robią z niego nowego Nolana prawie. Większość Polaków lubi oglądać telenowele i pamiętniki z wakacji, jak się zrobi trochę mocniejsze ale nadal proste kino, trochę poprzeklina to mamy hit i ktokolwiek by tam nie wystąpił od razu jest uważany za wielkiego aktora.
Z początkiem wypowiedzi zgadzam się. Ale o tych pamiętnikach to już nie chcę myśleć. Przecież to dla emerytek, jest ich większość w Polsce?
Nie wiem czy większość ale niestety sporo polaków to ogląda. Tak samo jak wszelkie opery mydlane Klan, M jak Miłość itd. Znam ludzie w moim przedziale wiekowym "20-30 lat" którzy oglądają takie rzeczy. I nie dlatego że są jacyś upośledzeni tylko dlatego że cytuje "no wiesz włączyłem to obejrzę do końca" i tak prawie codziennie. Z telenowelami jest jeszcze gorzej. To trochę śmieszne i tragiczne niestety. Ludzie uzależnili się od takiej "rozrywki" niskich lotów bo nie musza tam nic myśleć. Ja osobiście dlatego nienawidzę telewizji, bardziej cenie sobie netflixa czy nawet VOD które niestety w naszym kraju nadal jest bardzo zacofane.
To że zagrał idiotę nie znaczy że taki jest. Najlepiej ocenić kogoś po roli jaką dostał. Przynajmniej zagrał ja tak jak powinien. Rowan Atkinson całe życie grał debila a jest bardzo inteligentnym człowiekiem. Tomek do takich ról pasuje. Może nie zagra każdego ale to chyba normalne z jego wygladem koksika. Wyobrażasz sobie żeby jego rolę w Pitbulu zagrał Jaś Fasola? Myślę że nie. Ale nikt nie zarzuci Atkinsonowi że nie ma talentu.
"Konfident w filmie i w życiu. Jest o tym pełno informacji"
Zwłaszcza to "...w życiu..." mnie zainteresowało. Co masz konkretnie na myśli? Zalinkuj coś jak możesz.
Wczoraj obejrzałam 4 odcinki serialu Botox i ... byłam szczerze zaskoczona, jak Oświeciński dobrze zagrał. Nie oglądałam Pitbulla ani innych filmów z nim, myślałam, że gra tam, bo wygląda, jak wygląda i pasuje do roli. A jednak bardzo przyciąga uwagę, jest mocno zabawny (np. scena, jak "śpiewa" nad "grobem" rodziców). Macie rację, że pewnie tylko w takich rolach jest dobry, bo gra trochę siebie. Jednak naprawdę dobrze mi się go ogląda.
Faktycznie, wielki to aktor z niego nie jest. Ale przynajmniej nadaje się do ról charakterystycznych i ma do siebie dystans, w przeciwieństwie do prawdziwego badziewia, jak Mroczki, Cichopki i inne Kurdeje.
Mnie bawi, że po roli w Pitbullu teraz wszędzie okulary nosi. Ktoś mu powinien powiedzieć, że metoda na Kenta nie działa.
r-coel czy jak ci tam. Chyba nie śledziłeś rozmów z Tomkiem. On traktuje to jako przygode, nie jest aktorem z wykształcenia i sam to mówił. Do robi Stracha jest wręcz stworzony.Tu warsztatu aktorskiego nie trzeba.
Syndrom iidioty ciągnie się za nim cały czas a kolejni debile obsadzają tego buraka w nastepnych filmach.
Gra w Dzielnicy Strachu a dzisiaj zobaczyłem go w tej prymitywnej Koronie Królów Jagiellonowie.
No ale do tej pustej produkcji to może i pasuje. Debil debila debilem pogania...brak słów.