Co tu dużo pisać... Rola jego życia. Jedna z najlepszych postaci, jakie kiedykolwiek miałam okazję oglądać. Mimika twarzy, głos, świetna "budowa" charakteru odgrywanej roli. Trylogia Sama Raimi'ego uczyniła go nieśmiertelnym!
W rzeczy samej. Za rolę Asha należą się Bruce'owi dożywotnie owacje. Kreacja z Evil Deada jak i cały film miała nieoceniony wpływ na moje gusta filmowe]:->
Slava Campbellowi po wsze czasy!!
Chciałem coś o nim napisać, ale nie ma sensu się powtarzać. To co napisał Bezmir wystarczy.
Ale już trylogia Spider-mana pokazała, że nie ma dla Campbell'a miejsca w produkcjach innych od tych, jakie kręci Sam Raimi. Niestety, dla mnie Bruce to aktor tylko roli Ash'a.
Ale przeciez on tam pokazuje piec min twarza i reaguje w przerysowany sposob. Rozumiem, ze moze ci sie podobac film (moze nawet sam aktor) i nie odmawiam ci wlasnego zdania na temat jego poziomu aktorskiego jaki zaprezentowal w Evil Dead ale na litosc boska....
Moze obejrzyj film raz jeszcze.
nie moge sluchac takiego rzepolenia. Bruce to najbardziej niedoceniony aktor stulecia.
Pewnie nie ogladales nic innego z jego udzialem, ale coz, mozesz sie tu wypowiadac bezkarnie :)
Myślę,że gdyby Bruce zaczął grywać w bardziej poważnych (ofc Armia Ciemności rządzi, lecz obecnie jest dość niszowa) produkcjach, byłby uważany za jednego z lepszych obecnych aktorów. Lecz przez swoje zamiłowanie do filmów klasy B jest już zaszufladkowany i szczerze wątpie by zdołał się wybić, zwłaszcza że teraz już na to trochę za późno.
Groovy.
Najlepsza scena to jak Ash wymawia zaklecie w filmie "Army of Darkness (1992)". Wogole ten film byl najlepszy z 3 czesci Evil Dead. Bruce to mistrz gore wg mnie :D, nie ma chyba innego takiego, chociaz bardzo przypomina mi Jima Carreya nie tylko wygladem, ale rowniez sposobem zachowania w filmie, i mimika twarzy :D.
Zgadzam się w 100%! Zagrał rewelacyjnie, te emocje... ach! :))) Brawa na stojąco! :) Ale jako Autolycusa w Xenie i Herculesie też go lubiłam ;)