Pseudo artystyczny film z mega irytującą rolą Gyllenhaala. Zachowanie tej postaci kojarzy mi się z horrorami klasy B gdzie postacie podejmują wszystkie możliwe głupie decyzje. Chyba pierwszy raz w moim życiu miałem ochotę wyjść z kina.
O, wreszcie ktoś zjebał rolę głównego bohatera...mnie ten aktor w żadnym swoim filmie nie przekonał do siebie. Zastanawiałem się nawet czy tylko ja widzę, jak sztucznie gra.
Twój komentarz jest żenujący tak samo jak ludzi nad Tobą. Jeżeli naprawdę tak uważacie to nawet nie wiecie o czym film był i jaką postać miał odzwierciedlać Jake (i zrobił to świetnie). Nie rozumiem też jak można mówić, że film dostaje wysokie oceny przez aktora to jest po prostu śmieszne tym bardziej, że przynajmniej 3 osoby z obsady są od niego lepsze. Nie wiem czego oczekiwaliście od tego filmu... jeżeli 2 godzin pościgów i strzelanin to źle trafiliście, czasem warto przeczytać coś o produkcji zanim wybierzecie się do kina :)
Haha, w ogole nawet nie tykam filmow o ktorych mowisz, wypadaloby, aby w tym filmie zachowac minimum realizmu, a brak go calkowicie. motywem przewodnim film,u jest to co sie dzieje w powiesci, a historia ta jest skopana totalnie - jak wspomnial ktos powyzej bohaterowie zachowuja sie momentami jak skonczone cwoki, ale jak ktos lubi takie nonsensy to ok. Ja lubie kiedy film trzyma sie kupy, a nie prubuje tlumaczyc sobie jego debilizm w pokretny sposob ;) Caly problem tego filmu polega na tym, iz jest tysiace gorszych i glupszych produkcji - ale ten jest jednym z tych nielicznych, kiedy zaczyna sie bardzo obiecujaco, ma przeogromny potencjal, ale z kazda minuta robi sie coraz glupszy, a irracjonalizm i glupota powoli wychodza bokami...
Spokojnie wiem jak sie pisze probuje... ty tez pewnie wiesz jak sie chodzi co nie oznacza ze sie nigdy nie przewrociles, poza tym ortografia i inteligencja nie maja ze soba wiele wspolnego, bo to pierwsze to kwestia wylacznie nabycia, a to drugie to w duzej mierze cecha wrodzona, pozdrawiam.
Ale czy Ty rozumiesz, że akcja z porwaniem itd. to fabuła KSIĄŻKI, którą napisał Edward? To się miało tak potoczyć, bo tak napisał książkę Edward po to, żeby wzbudzić w bohaterce pewne emocje.
Jak mięśniak to już obligatoryjnie twardziel i zabijaka.Zejdz na ziemię chłopaku,odstaw te hanntle i wyjdź z siłowni na światło.Facet był pisarzem i wielkim romantykiem,wiele razy powtarzała to Amy,gdybys sam się nie domyślił,a do Ciebie nie dotarło.Za duży przeskok dla Was chłopaki z poziomu Rambo.
Nic dodać nic ująć. Tez nie rozumiem skąd te wysokie oceny, zachwyty i nadużywanie określenia-kino artystyczne. Moze dla kogoś kto do tej pory oglądał seriale na Polsacie to faktycznie jest objawienie?