tuuupac Dotarłem do momentu, w którym płatny zabójca ogląda swoją córkę przy pianinie na komórce i potem mamy ujęcie giwery. I w tej chwili wysiadłem. Takiej kinematograficznej flegmy dawno nie widziałem. Nawet filmy Michelangelo Antonioniego z lat 60-tych i 70-tych mają w sobie więcej życia.