Drzewo jako źródło życia i witalności to świetna metafora, która być może zaszczepi wrażliwość wobec natury u najmłodszych.
Sęk w tym że drzewo jako źródło życia i witalności to nie do końca metafora bo tak samo jest na naszej planecie. To dzięki drzewom możemy oddychać.
A tym samym możemy spełniać swoje marzenia. Na planecie bez tlenu będzie to niemożliwe
ogólnie mam skojarzenie z avatarem, bo tam też było drzewo życia i mam wrażenie, że kolorystyka tej animacji też jest właśnie podobna, a tam była bardzo fajna. Oryginalny tytuł to drzewo życzeń, więc fajnie jakby drzew nie wycinano a przytulano, może wtedy były by bardziej przychylne na ich spełnianie :D
tak, drzewo jako źródło życia to przykład axis mundi czyli osi wszechświata determinującej bieg wydarzeń czy wyznaczającej koleje losu. W Pocahontas też było
Nic nas tam nie śmieszyło, choć mój 7 latek jest wesołkiem. Marne żarty z fizjologii i straszenie zagładą z czerwonymi oczami. Słabe wg nas. Bez żalu wyszliśmy.
Dokładnie. Bajka beznadziejna. Bez żadnego morału. Żarty kompletnie nie śmieszne. Oposy to jedne z najśmieszniejszych zwierząt na ziemii a w bajce żadnych nawiązań. Taka bajka na odpierdziel zrobiona żeby dziecko zaciekawić kolorami i żeby producent zarobił jak najwięcej jak najniższym kosztem. Kilka lat temu Shreki czy Madagaskar coś sobą prezentowały a teraz dno i metr mułu.
Zgadzam się, wyłączyliśmy po 15 min i włączyliśmy Coco - film tysiąc razy lepszy pod każdym względem.
Tak, ma zaszczepić również fakt, że jaszczury rządzą na świecie od zawsze (reptylianie). Oni zgotowali nam obecną rzeczywistość i robią to od zawsze. Na szczęście człowiek ma moc o nazwie dusza. Dzięki temu znów przetrwamy. Maseczki nas nie podzielą. Coraz więcej ludzi znów się budzi w tej świadomości. Bajka całkiem prawdziwa, lepsza niż te śmieszne nauki w szkole.