To prawda, z innych smaczków typowych: "za 45 sekund przewieziemy więźnia ..." Mimo to film przyjemnie się ogląda.

Ten film to same absurdy...
Dobrze zrealizowane, ale niezbyt ambitne kino akcji - 6/10

Zgadzam się, generalnie w tym filmie pełno błędów logicznych. Tu liczy się akcja a nie realizm - to nie jest jakaś ambitna produkcja tylko typowa 'pasza' dla amerykańskiej widowni. Jak dla mnie 6/10 to max co można z niego wycisnąć.

Tak jak ta jazda w polu kukurydzy.
Z reguły to nie możliwe.
Bo samochód to nie kombajn albo traktor.
Nawet terenówka by nie dała rady
przejechać przez pole kukurydzy.

Otóż to. Gdyby nie te głupoty, to film by dostał ode mnie dużo wyższą ocenę.
Np. jeżeli auto ma 1000 koni, to nie dogonisz go ani zwykłym Chevroletem, ani tym bardziej terenówką.
Nie da się jechać na wstecznym z prędkością ponad 100 km/h.
Uderzenie 2.5 tonowego auta zmiotłoby takie gówienko z drogi, a nie spowodowało, że terenówka odleci w powietrze.
Jeden sprawny myśliwiec mógłby dotrzeć do mostu w kilka minut i załatwić sprawę zarówno mostu, jak i budowniczych. Nawet jak trzeba czekać na zgodę prezydenta, to i tak będzie szybciej.
Nie wiem dlaczego nie wysłali posiłków śmigłowcami, tylko powolnymi terenówkami.
Pomijam humorystyczne bzdury w filmie, typu zabili go i uciekł, bo to już łatwiej zaakceptować.

'Nawet jadąc ponad 300km/h szybko skończyłoby mu się paliwo' - to była moja pierwsza myśl przy tym wątku. Zdarzyło mi się jeździć ze znajomym, który lubi adrenalinę. Stary wyżeracz z doświadczeniem na drodze, panował nad bryką, ale dzielenie kosztów benzyny przy takiej jeździe to średnio fajna rzecz ;)