PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469476}

Diuna

Dune
7,7 156 163
oceny
7,7 10 1 156163
7,3 53
oceny krytyków
Diuna
powrót do forum filmu Diuna

To nie znaczy, że film jest zły, jednakże praktycznie do końca seansu nie zacząłem się identyfikować z protagonistami, ani ich sprawą. Zwłaszcza, że aktorsko też nie powala - główny bohater to ładna buźka i nic poza tym, a pozostali są równie sztuczni - ciągle tylko zaaferowani wyższymi sprawami, ich dialogi są wyłącznie oficjalnie lub oschle - nawet jeśli zdarzy im się znaleźć pomiędzy osobami bliskimi. Zero luzu. No dobra, były próby przy pomocy jowialnych powitań, i to wszystko. Kolosalny kontrast pomiędzy np. Władcą Pierścieni - gdzie zanim przeszliśmy do właściwego wątku, na początku otrzymaliśmy życie codzienne w wiosce Hobbitów, ich zabawy, psoty - poznaliśmy charaktery bohaterów nim włączyli się oni do śmiertelnie poważnej gry o przetrwanie śródziemia. Dzięki czemu przywiązaliśmy się do nich, i na późniejszym etapie historii pewne ich działania nie brały się za przeproszeniem z dupy. A tym czasem w Diunie nie dane nam było poznać świata, ludzi, kultury, tradycji - głowy byka mają nam wystarczyć za namiastkę tego ostatniego. Poza tym razi sztucznie wykreowany sterylny świat (światy), co podkreśla jeszcze kompletny brak dzieci i osób starszych - zarówno Atrydzi jak i Harkonnenowie rodzą się chyba od razu dorośli i umierają stosunkowo młodo. Fremenowie podobnie.
Po tylu latach wszechobecnych animacji komputerowych rażą w Diunie wygenerowane armie - idealnie jednakowych żołnierzy. No i ci żołnierze walczą jak ofiary losu, gdy tylko natrafią na protagonistów - zawsze uprzejmie czekają na swoją kolej, żeby zaatakować bohatera. Nigdy nie rzucą się na niego jednocześnie, żeby nie pozbawić go tym samym szansy na zwycięstwo - jest to zresztą zgodne z wielowiekową tradycją Hollywood.

ocenił(a) film na 6
Progresywna

100%
klimat chłodu i arystokratycznego dostojeństwa rozumianego jako emocjonalne wycofanie też da się przenieść na ekran, może nawet jest to bardziej filmowe niż literackie, w The Crown zrobili to całkiem nieźle.

ocenił(a) film na 3
użytkownik usunięty
sirjacor

Tylko, że w książce to wszystko zachwyca, a w filmie nudzi. Tu jest zasadnicza różnica.

ocenił(a) film na 10
sirjacor

Zgadzam się. Hierarcha, władza i manipulacja to jest świat Diuny. Najdziwniejsze, że akcja dzieje się na gorącej planecie, ale jak człowiek czyta to mu zimno ...

ocenił(a) film na 4
sirjacor

Witaj!Ciekawy POST.Z tego co wiem to twórcy STAR WARS mocno wzorowali się na Diunie stąd parę naprawdę dużych podobieństw aczkolwiek ekipa od star Wars wiedziała doskonale ze Diuna to specyficzna książka chwilami nudna ze słabym przedstawieniem postaci i mieli obawy ze idąc w tym kierunku film może się szerokiej publiczności nie spodobać. Myślę że nowa DIUNA co już widać w słabym box office nie będzie finansowym sukcesem i jest duże ryzyko ze DIUNA 2 może naprawdę się nie zwrócić. Moim zdaniem DIUNIE brakuje zaryzykowania by twórcy wpletli w scenariusz coś od siebie by było jako całość ciekawiej mniej nudno a widz utozsamial się z głównymi bohaterami.To ze w książce postacie są papierowe i mało ludzkie nie znaczy ze nie można by było w filmie pozmieniać. Ludzie pokochali właśnie Star Wars za to ze mogli utożsamiać się z głównymi bohaterami bo byli oni do nas samych podobni. Od początku wiedziałem ze to nie Vileneve powinien zrobić Diune tylko ktoś inny kto zrobi wszystko mniej smetnie i nudno.Nigdzie nie jest powiedziane ze jeśli książka bywa smetna i nudna a bohaterowie są słabo opisani to film musi być taki sam. Od tego są scenarzyści którzy potrafią coś pozmieniać by było przyjemniej w odbiorze widzą.

punisher822_filmweb

Czytając komentarze zauważyłem, że zderzają się tutaj dwie kategorie widzów. Fani bajek Disneya i innych wyłącznie lekkich produkcji z miłośnikami również mniej dziecinnie prostych lub słodkich produkcji.

Moim zdaniem to dobrze, że nie powstało coś w stylu kolejnego Jungle Cruise czy Star Wars, bo od tej przesadnej słodyczy może niestety wreszcie zrobić się bardziej wymagającemu widzowi niedobrze. Dziecko raczej nie doceni Diuny, ale starszy widz jednak powinien prznajmniej troszkę umieć ją docenić. Mimo, że Diuna nie rozrzuca dookoła siebie cukierków (żartów i innych swojskich klimatów), które widzowie o dziecięcych upodobaniach uwielbiają.

ocenił(a) film na 1
Sorn_Glannath

Dobra adaptacja powinna być tak dobra sama w sobie by nie trzeba było używać argumentu "Bo w książce..." by zrozumieć o co chodzi.
Filmowa Diuna powiela wszelkie błędy samej książki. Frank Herbert traktował postaci jak takie pionki fabularne wypowiadające ekspozycje, a nie postaci które mamy lubić czy traktować jak ludzi. I też w sumie niewiele zadbał o zbudowanie świata. W zasadzie to nawet taka Barbara Hambly w najsłabszych książkach SW postarała się bardziej z pokazaniem miejsca akcji niż Herbert.
Po prostu książkowa Diuna się zestarzała mocno i by przenieść ją na ekran to trzeba by ją nieco naprawić.

ocenił(a) film na 9
MistrzSeller

Jestem w stanie częściowo zgodzić się z Twoją argumentacją, ALE czy możesz mi podać argumenty, dlaczego dałeś ocenę 1 ? Film to historia tj scenariusz, zdjęcia, muzyka, aktorstwo itp Moim zdaniem na ocenę 1 zasługują pozycje, które leżą we wszystkim. Jest to o tyle niezrozumiałe, jak spojrzałem jakim filmom dałeś 10..

ocenił(a) film na 1
wojtas001

Bo nic mnie w nich nie zachwyciło, a na dodatek był mocno nudny.
A co do 10 to z niektórymi przesadziłem, MCU też przesadnie oceniłem ostatnie filmy

ocenił(a) film na 9
MistrzSeller

to na co oceniasz takie dziela jak Kac Wawa dla przykladu ? Twoim zdaniem Kac Wawa jest na poziomie tego filmu ? NAPRAWDE ? chociaz odrobine obiektywizmu bym poprosil

ocenił(a) film na 5
MistrzSeller

Przestań już lepiej oglądać co kolwiek bo tylko zaniżasz oceny takim podejściem jakie masz. Oceny z dupy wyciągnięte i wszędzie same 1 prawie.

użytkownik usunięty
MistrzSeller

Dziękuję za dokładne ujecie tego co miałam na myśli! Zgadzam się kompletnie z twoja wypowiedzią.

ocenił(a) film na 8
MistrzSeller

Bo właściwie w Diunie, indywidualne postacie to w większości są takie pionki. W sensie, że działają niemal wyłącznie w imię organizacji, którą reprezentują. Ich cele są tak istotne, że nic innego nie ma znaczenia. Tak samo jak życie kogokolwiek, kto nie jest częścią jakiegoś planu. Dialogi są takie, bo tam nie ma miejsca na pomyłkę, a każde słowo musi być przemyślane i wyważone. Od tego będą zależeć losy co najmniej danego bohatera, jeżeli nie czegoś o wiele większego. Herbert cały czas buduję taką atmosferę, i z każdym tomem ona narasta. Pierwszy tom to właściwie wprowadzenie, do tego co będzie się działo przez kolejne tysiące lat. Nie rozumiem też zarzutu, o mało rozbudowany świat, ponieważ historycznie, geopolitycznie itp. jest olbrzymi.

Moim zdaniem Vilneuve bardzo dobrze wyważył ten film. Obraz nadaje się dla masowego widza, jednocześnie nie obrażając fanów książki.

Mi osobiście zabrakło kilku rzeczy:
- bardziej konkretnej walki z Sardaukarami, chociaż scena jak zachodzą od tyłu żołnierzy Atrydów jest niezła
- podkreślenia znaczenia przyprawy, i dewizy "Spice must flow".
- Harkonnenowie pokazani zbyt krótko i zbyt elegancko
- Brakowało wyjaśnienia znaczenia niektgórych symboli (najwyższe uwarunkowanie), np. przeciętny widz nie będzie wiedział dlaczego pewnie działania Yueh'go były tak zaskakujące dla Atrydów.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

w nowej Diunie zabrakło TEŻ! po prostu narratora który by tłumaczył rozmaite aspekty, a tak, dla człowieka który nie czytał książki - jest to super niezrozumiały film z płaskimi charakterologicznie postaciami - obsada też się nie przysłużyła, niektóre postaci można było obsadzić po prostu lepiej..

ocenił(a) film na 8
MichaelTerran

Ten narrator tak bardzo Diuna Lyncha

ocenił(a) film na 6
Sorn_Glannath

Wystarczy, żeby byli postaciami z krwi i kości, bo obecnie są manekinami, o których trudno cokolwiek powiedzieć. Harkonnenowie w tej wersji są komiczni, już Imperium w Gwiezdnych Wojnach ma w sobie więcej prawdy i życia.

ocenił(a) film na 9
ob_mf

Chyba widzieliśmy inne filmy.

ocenił(a) film na 6
Sorn_Glannath

Bardzo możliwe.

ocenił(a) film na 9
ob_mf

Kompletnie inaczej odebrałem ten film. Zrozpaczona matka przed próbą Paula, rozmowa małżonków przeczuwajacych bliską wojnę, złość Paula na matkę o to, że przez swoje zdolności czuję się inny itp To są Twoim zdaniem manekiny? Do GW wszyscy odczuwamy sentyment ale przede wszystkim ze względu na to, że oglądaliśmy je w czasach dzieciństwa. Niedawno temu ponownie włączyłem sobie pierwszą trylogię i hmm wolę nie komentować.

ocenił(a) film na 1
wojtas001

Gwiezdne wojny są dobre i to nie tylko przez sentyment.

ocenił(a) film na 9
MistrzSeller

ale tak na powaznie.. co jest takiego rewelacyjnego w GW ? prosta historia rozwleczona na okolo 10 godzin (mowie o pierwszych 6 czesciach bo o nowszych nawet szkoda wspominac) ja mam sentyment do tego filmu TYLKO dlatego, ze ogladalem go w mlodosci. gdybym dzisiaj poszedl do niego do kina, to dalbym mu max 6 lub 7. z reszta najnowsze czesci sa tego potwierdzeniem.

ocenił(a) film na 7
wojtas001

Z mojej perspektywy każda postać z Gwiezdnych Wojen nawet Jar Jar Binks są lepiej napisane i bardziej żywe i realne niż postacie w tym filmie. Już Diuna z 1984 maiła lepszych bohaterów niż tutaj cienkie papierowe nic nieznaczące pionki na szachownicy.

ocenił(a) film na 9
Zarddin

Patrząc po Twoich ocenach filmów obawiam się, że nie mamy o czym dyskutować ;) Z pewnością diune nie umywa się do avengersów itp

ocenił(a) film na 6
wojtas001

Oba na 6 dla mnie :P

ocenił(a) film na 7
wojtas001

Jak najbardziej nie umywa się do wielu filmów dlatego ocena 5/10 ani to gniot ani dobry film.

ocenił(a) film na 8
Zarddin

Bo patrząc przez pryzmat całej historii to są jedynie pionki na planszy bardzo ważnej gry. Ciężkimi figurami są całe organizacje, a najmocniejsi bohaterowie to co najwyżej skoczki lub gońce. Oczywiście za wyjątkiem Boga Imperatora. Zwykli ludzie, mieszkańcy planet, i inne poboczne postacie, to co najwyżej kurz na szachownicy. W końcu podczas dżihadu Muad'Diba zginęło ponad 12 miliardów ludzi.

ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 4
Zarddin

ZGADZAM się w 100%!!!Nowej DIUNIE brak twórców którzy podjęli ryzyko zmian tego co w książce nie działa a co by sprawiło ze film by po prostu był ciekawszy.Nigdzie nie ma napisane ze gdy w książce bohaterowie są tak napisani ze nic o nich prawie nie wiemy i nie utożsamiamy się to muszą być tak samo pokazani w filmie.No i właśnie dlatego ten film nie został mega hitem który zapadnie w pamięci wielu widzów. Film powinien dać rozrywkę a nie być katorga.

wojtas001

Ja od siebie mogę napisac, że moim zdaniem głównym plusem SW (mowię o OT i prequelach, bo sequele nie ,mają nic oryginalnego) są ciekawe postaci i barwny świat. Lucas nie umie pisac dialogów, a historia nie jest jakaś oszałamiająco oryginalna, ale postaci zapamiętuje sie na długo, przywiązuje się do nich. Postaci z SW nie bez powodu stały się tak kultowe.
Możliwe,że Diuna ma inne plusy, ale moim zdaniem akurat postaci nie są tak interesujące ani ''ludzkie''.
Zresztą porównianie SW do Diuny jest dość kiepskie, bo SW to jednak uniwersum które ma tez cieszyć mlodych widzów, więc wiadomo, że będzie bardziej infantylne.
Osobiście rozumiem jednak zamiar reżysera, podczas gdy mamy zalew film ow Marvela i innych komiksów bluckbusterów, ktore są coraz bardziej przeładowane gagami, to Diuna wydaje się powiewem świezości z tym cięzkim i momentami zbyt sztywnym klimatem.

ocenił(a) film na 6
wojtas001

Harkonnenowie są tu bardziej kreskówkowi, niż szturmowcy Imperium. To przeczuwanie wojny przejawiało się w patetycznych przemówieniach i ujęciach figurki torreadora. Trudno mi też się przejąć rozpaczą Jessiki, skoro nie znam kontekstu, a postacie ledwo widziałem. Tymczasem w GW mamy postacie z krwi i kości, z osobowościami i motywacjami. Dlatego właśnie oryginalna Trylogia SW jest ponadczasowa, a Diuna to ładna wydmuszka.

ocenił(a) film na 9
ob_mf

Włącz sobie ponownie pierwszą trylogię GW. To jest najlepsze remedium. Również byłem zachwycony tą historią ale jak byłem nieco młodszy. Miałem okazję przypomnieć sobie wszystkie odcinki gdy oglądałem je z Synem i czar prysł. Oczywiście piszę o sobie bo Syn był zachwycony tak jak ja swego czasu. Prosta historia, proste i przerysowane postacie itp Efektów się nie czepiam bo wiadomo kiedy te filmy były kręcone. A już najnowsze odcinki to totalna klapa. Z wiekiem zwiększają się trochę oczekiwania wobec filmu i osobiście prędzej nazwałbym wydmuszką GW ;) Można obejrzeć jak typowego blackbustera w stylu Avengers, Iron Man, Batman itp ale w gruncie rzeczy te wszystkie filmy są do siebie mocno podobne. Diuna jest inna i to jest moc (dla mnie) / słaba strona dla wielu Odbiorców tego filmu. Nie jestem jakimś wielkim wielbicielem książki, bo jest ona trudna w odbiorze ale akurat świat Dune mi się podoba. A poznałem go najpierw z gier :) Odnośnie filmu bałem się klapy przypominając sobie potworka stworzonego przez Lyncha, dostałem super ekranizację. Wydaje mi się, że to film przeznaczony dla osób, które coś na temat Dune wiedzą. Po prostu.

ocenił(a) film na 6
wojtas001

Pierwsza trylogia SW broni się do dzisiaj, ponieważ ma interesujący, żywy świat, wyraziste postacie, jest świetna wizualnie i dobra dramaturgicznie. Świat Diuny jest za to pusty,
Mam wrażenie, że przez znajomość książki dopowiedziałeś sobie większość wątków, ponieważ w filmie ich po prostu nie było.
Film sprawia wrażenie 100% fanservice'u, gdzie ekspozycja uważana jest za niepotrzebną, a odstępstwo od oryginału traktowane jak zbrodnia.
Ekspozycja Leto Atrydy i Yueha była poprowadzona tak, że ich śmierć jest bardzo smutna... Ale kto to w zasadzie był? Przez brak ekspozycji świata tripy Paula nie robią prawie żadnego wrażenia, a na pewno jest ich zbyt wiele i są za długie.
Ale to też go nie broni, bo ekranizacja niepodejmująca dyskusji z oryginałem jest zbędna.
Niedostatków fabularnych kwitować nie będę, bo to akurat wady pierwowzoru.

użytkownik usunięty
ob_mf

A jacy być powinny Twoim zdaniem ?

ocenił(a) film na 6
Sorn_Glannath

Tak, bo jedyny sposób na pokazanie, że postacie to ludzie to ostra balanga.

ocenił(a) film na 8
Sorn_Glannath

Ale w książce... Było party

ocenił(a) film na 9
Kandara

To jest film nie wszystko można zmieścić. Oczywiście że serial byłby lepszy, ale obecnie jest film.

ocenił(a) film na 8
Sorn_Glannath

Ale ta scena mogła fajne podbudować bohaterów

Otóż "potworki" maja takie być, żywiły się nieorganicznymi składnikami gleby i piaskowym planktonem. Kultura fremenow byla nieznana ani harkonenom ani atrydom bo sicze byly ukryte dowiesz sie jak bohater trafi do siczy. Po co odrazu jojczeć jak sie nie wie to sie powinno dowiedzieć anie wychodzić na ignoranta.

użytkownik usunięty
blindblack

Ignorantem jesteś Ty. Nie ma obowiązku mi się podobać co tobie i to napisałam, wymieniając wg. mnie słabe punkty tej ekraniazji. Nie mam też obowiązku znać źródła adaptacji tj. książki, ani być zmuszoną po seansie do czytania by się tego dowiedzieć. Film powinien być tak skonstruowany, by tworzył osobną zrozumiałą całość, a w moim odczuciu taki nie był. I mam prawo o tym napisać na forum.
Proszę trochę kultury dyskusji się nauczyć a nie wychodzić na ignoranta ;)
Ja oceniłam ten film tak jak oceniłam, Tobie się inaczej podobał i też jest ok. Pozdrawiam i żegnam 

ocenił(a) film na 10

Zgadza się. Jednakże Twoja opinia sugeruje z calym szacunkiem, że wolisz takiego Thora albo Venoma bo tam masz krwiście i blisko i szybko i bez głębi. Rozumiem i szanuję. Ale to różne filmy.

użytkownik usunięty
sirjacor

Nie wiem skąd to wywnioskowałeś, dodatkowo wystarczyło wejść na mój profil i sprawdzić, że tytuły przez Ciebie wymienione oceniłam również nisko. Więc proszę mi nie sugerować swoich wyobrażeń.
Nigdzie nie zarzucałam braku krwi czy super akcji, a braku rozbudowania przedstawionego świata w sposób tworzący całość i przywiązanie do losu bohaterów.
Jak już, to podałam przykład SW czy zgodziłam się z podanym przez założyciela wątka przykładem tego zabiegu w LOTR. Dużo lepiej wypadli twórcy w Blade Runner. Tutaj wg. mnie nie. Nie trzeba się ze mną zgadzać, można że mną dyskutować - ale na prawdziwe argumenty, a nie próbę niskich ciosów jak atak na me gusta? W dodatku nietrafione kompletnie.
Oczywiście zgadzam się, że filmy należy porównywać w swoim gatunku, typie i audiencji.

Ja z kolei nie przedam za takimi rozwleczonymi wstępami. Przedstawiona historia była dla mnie zupełnie wystarczająca by z zaciekawieniem śledzić losy bohaterów. Taka oszczędność w faworyzawoniu ukazanych postaci może być zaletą filmu. Np. w scenie walki Paula w której film poprzez swoje silne zaangażowanie po stronie protagonisty narzuciłby widzowi ewidentne rozstrzygnięcie walki. Tymczasem część osób z którymi rozmawiałem o jego walce oglądała ją z emocjami, sądząc że Paul może zginąć.

użytkownik usunięty
krzysyek

To jest dobry punkt. Rzeczywiście czasem w filmach wstępy są za długie i zniechęcają do oglądania. Wyczucie kiedy dodać jakiś wątek bądź pokazać więcej jest bardzo ważne

ocenił(a) film na 7
krzysyek

Dziwi mnie, że ktoś może myśleć, że Paul może zginąć. Film od początku krzyczy, że to jest wybraniec. Po kolei odhacza punkty na drodze co celu.

ocenił(a) film na 8
nazuul

Technicznie to nie problem ... Zawsze można zrobić następnego

ocenił(a) film na 7
Kandara

Niby tak, ale reguły pisania fabuł są inne; nawet w Grze o Tron najważniejsi nie ginęli.

ocenił(a) film na 8
nazuul

Tylko, że to Diuna xd

ocenił(a) film na 8
nazuul

jak czytałbyś książkę (czytałeś?) to wiedziałbyś, że zwłaszcza ród Starków był kreowany na tych "dobrych, wybrańców" aż tu po kolei jak muchy padają te postaci, więc zupełnie nie rozumiem tego stwierdzenia.

ocenił(a) film na 7
donlemon89

Czytałem. Starków? Chodzi Ci o Atrydów? Odnosiłem się do walki Paula z Dżamisem, którą jak niektórzy sądzili, że Paul mógł przegrać - z czym się nie zgadzam, biorąc pod uwagę film.

ocenił(a) film na 7
donlemon89

Ustawienie postów mnie zmyliło - zapewne się odnosisz do mojego wpisu o Grze o tron. Zakończenie znamy tylko z serialu (uwaga, spoiler), gdzie najważniejsze postaci nadal żyją. Uśmiercenie Paula z Diuny w omawianym filmie i przygotowanie następnego wybrańca wydaje się wątpliwe. To jest tak, jakby Daenerys (odpowiednik Paula w GoT) zginęła w 2 czy 3 sezonie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones