Zabierając sie za ogladanię tego filmu chyba nikt nie spodziewa sie arcydzieła czy superprodukcji. Naciągany ale „klimatycznie” wciągający. Zakończenie pozostawia trochę miejsca na własną interpretację. Poprawni Bana i Wilde, Hunnam w postaci „atrakcyjnego dodatku”. Dobrze sie ogląda ale nic poza tym.
"Zakończenie pozostawia trochę miejsca na własną interpretację."
Jaka wlasna interpretacje? Przeciez tam wszystko jest jasno pokazane jak na tacy, bez zadnych niedomowien...
Bardziej miałam na myśli to, że zakończenie ukazuje jedynie ewidentną śmierć Addisona. Skoro "wszystko jest jasno pokazane jak na tacy, bez żadnych niedomowien..." to najwidoczniej przeoczyłam fragment mówiący o losach pozostałej dwójki i czy ponieśli konsekwencje swoich czynów: Jay morderstwa a Liza napadu na bank, a może żyli długo i szczęśliwie ??
Jay nikogo nie zabił. Wyraźnie w rozmowie telefonicznej było powiedziane, że tamten gościu ma wstrząs mózgu. Tak czy siak łamie to warunki zwolnienia, więc pewnie by go wsadzili (ew. mógłby zwiać do Kanady, do której nie miał daleko :P).
Dobra recenzja. Każdy oceni film zgodnie z własnym gustem, lecz nie jest to ani arcydzieło kina, ani film zły, po prostu średniak.