"System sądowniczy utracił sens. Brak w nim sprawiedliwości. Obawiam się, w jakim społeczeństwie będą żyły nasze dzieci" - twierdzi kongijska prawniczka Claudine Tsongo.... Zobacz pełny opis
"System sądowniczy utracił sens. Brak w nim sprawiedliwości. Obawiam się, w jakim społeczeństwie będą żyły nasze dzieci" - twierdzi kongijska prawniczka Claudine Tsongo. Opowiada ona o próbie dojścia do prawdy w sprawie o gwałt. W jej wyniku podejrzany stał się ofiarą niesprawnego i skorumpowanego systemu sprawiedliwości. Bez żadnego"System sądowniczy utracił sens. Brak w nim sprawiedliwości. Obawiam się, w jakim społeczeństwie będą żyły nasze dzieci" - twierdzi kongijska prawniczka Claudine Tsongo. Opowiada ona o próbie dojścia do prawdy w sprawie o gwałt. W jej wyniku podejrzany stał się ofiarą niesprawnego i skorumpowanego systemu sprawiedliwości. Bez żadnego dowodu został skazany i ma do odsiedzenia długi wyrok. Tsongo uważa, że powodem takiej sytuacji jest korupcja. Jako bohaterka filmu, próbuje pomóc skazanemu i znaleźć ścieżkę do sprawiedliwości, która biegnie przez meandry skomplikowanego systemu. W filmie widzimy również rozprawę sądową - surrealistyczną scenę, przypominającą bardziej rytuał niż dyskusję nad faktami. Przydzielony z urzędu adwokat uważa, że sprawa przypomina napisany przez kogoś scenariusz. Cenne okazuje się pokazanie w filmie jak system sądowniczy w Kongo mija się ze swoim powołaniem, działając częściowo pod naciskiem organizacji pozarządowych. Organizacje te otrzymują fundusze na walkę z gwałtami, które są częstym zjawiskiem w zdeprawowanym długą wojną domową kraju. Jednak ta presja powoduje przekłamania i jest powodem do nadużyć. Tsongo udaje się w efekcie "otworzyć" prokuratora, jak również jego kolegę - sędziego rozprawy. Dzięki temu udaje się choć częściowo naprawić to, co zepsuł sąd.