Niedopasowana muzyka, najwięcej akcji na samym początku, dorosły grający chłopaka i sporo niedociągnięć... A co dobrego? Nieoczywista fabuła, ciekawe przejścia między scenami, niezły główny bohater i klimat starych westernów. Trochę się wlecze, ale o dziwo zostaje w głowie.
Wielokrotny morderca Cain (Clint Walker) zostaje wypuszczony z więzienia po osiemnastu latach odsiadki. Chce się ustatkować, zacząć pracę na farmie. Postanawia, że nigdy już nie dotknie broni. Jednak wciąż prześladuje go przeszłość - nie może znaleźć zatrudnienia, a bandyci pragną się na nim zemścić. W tej sytuacji...